czwartek, 5 maja 2011

Bohater tygodnia IV

 Mimo pewnych komplikacji nas plebiscyt wraca. Dzień przed piątą kolejką w błyskawicznym dwudziestoczterogodzinnym głosowaniu wybierzemy bohatera ostatniej serii spotkań. Emocji nie brakowało, a dwa pojedynki to były prawdziwe thrillery. Dziś pojedynek rozgrywających - oto nominacje:


  1. Filip Mościcki (Kraków Tigers)– Miał udział w każdej akcji punktowej Tigers w pojedynku z Kozłami Poznań. Dzięki minimalnej wygranej krakowski klub jest teraz najpoważniejszym obok Seahawks Gdynia kandydatem do zajęcie czwartego miejsca i awansu do play off. Wyróżniając Mościckiego pamiętamy jednak, że być może nie byłoby tej nominacji gdyby nie przechwyt Bartosza Króla w ostatnich sekundach meczu.
  1. Jeremy Dixon (Warsaw Eagles)– Orły wygrały trudny mecz w Gdyni, a Dixon był jednym z głównych aktorów widowiska. Dixon występował na przemian jako rozgrywający i skrzydłowy. W tej drugiej roli zaliczył pierwsze w meczu przyłożenie, które pokazało Eagles drogę do wygranej. Taktyka defensywna gospodarzy sprawiała stołecznej ekipie sporo problemów. Dixon i drugi QB – Roman Iwański ( jego również należy wyróżnić za świetną grę) znajdowali się pod ciągłą presją ze strony rywali. Efektem były częste sacki i konieczność ucieczek w głąb boiska. W ostatniej kwarcie Dixon jako rozgrywający rzucił kapitalną piłkę do Landruma i odebrał rywalom złudzenia. Orły są na najlepszej drodze do playoff.
  1. Mateusz Morasz  (Bielawa Owls) – młody rozgrywający Owls poprowadził pierwszy w życiu zwycięski drive w ostatnich minutach meczu. Przed ligą niektórzy wskazywali go na odkrycie sezonu. Z takimi wyrokami musimy jeszcze poczekać, ale nominować Mateusza na bohatera kolejki możemy z czystym sumieniem. Wygrana z Miners daje Sowom szanse walki nawet o czwarte miejsce. 
Tradycyjnie głosujemy po prawej stronie bloga. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz